Niestety mimo wielu starań, odeszła największa gwiazda lwiej paczki z Circus Krone - King Tonga. Lew zdechł mając 19 lat, a dzięki niemu stado lwów niemieckiego cyrku znacznie powiększyło się na przestrzeni lat.
King Tonga dożył bardzo pięknego jak na lwy wieku. W ostatnim czasie przeszedł zabieg w klinice, który fundacja Martina Lacey'a relacjonowała na Facebooku. Niestety zwierzę nie obudziło się już po zabiegu. King Tonga i jego trener byli wzorowym przykładem relację człowiek - zwierzę na arenie. Smutne, że już go nie ma.
Martin Lacey posiada obecnie największe cyrkowe stado lwów na świecie. Zapisany w Księdze Rekordów Guinessa artysta wielokrotnie gościł na najważniejszych arenach, w tym tej w Monte Carlo. Jego brat, Alexander współpracuje ponownie od kilku lat z Cirkus Charles Knie.
Comments