top of page

Wyniki wyszukiwania

63 risultati trovati con una ricerca vuota

  • Fővárosi Nagycirkusz - Cyrkowi sąsiedzi | Portal cyrkowy KMC

    Fővárosi Nagycirkusz - relacja z wizyty LUTY 2017 18 lutego 2017 r. nasza redakcja odwiedziła Fővárosi Nagycirkusz - stacjonarny cyrk w Budapeszcie istniejący nieprzerwanie od 1889 roku. Zachęcamy do lektury relacji z tej wizyty. Do 19 marca włącznie cyrk wystawiał spektakl, który był bardzo tematyczny. Wzięli w nim udział artyści z Węgier, Rumuni, Austrii, Czech, Słowacji, Serbii, Ukrainy, Chorwacji i Polski. I to właśnie kraje pochodzenia artystów były motywem przewodnim programu. Przed każdym występem pochodzącym z innego kraju wyświetlany był krótki filmik promujący każde państwo (podobnie jak na Eurowizji). Mogliśmy na nim zobaczyć najbardziej charakterystyczne miejsca każdego regionu, a na końcu video usłyszeć zdania: "Kocham cyrk. Kocham Budapeszt" w językach wszystkich krajów z jakich pochodzą artyści, również z Polski. Następnie można było usłyszeć muzykę folklorystyczną i zobaczyć ludowe tańce wywodzące się ze wszystkich tych krajów, a tańczone przez cyrkowych tancerzy. Następnie występował artysta ze swoim numerem. Co chwila konferansjer w osobie białego klauna powtarzał hasło przewodnie widowiska: "Kocham cyrk" i wielokrotnie powtarzał je razem z widownią. Podczas spektaklu wiele razy podkreślana była także wielowiekowa tradycja cyrku i jego korzenie. Przejdźmy do opisu samych numerów, a tych na arenie nie brakowało. Program był naszpikowany atrakcjami, a wszystko to przy akompaniamencie 6-osobowej orkiestry. Spektakl, wraz z 10-minutową przerwą trwał 2,5 godziny. Cechują go wspaniałe efekty świetlne, bardzo dobre nagłośnienie no i oczywiście - świetna gra orkiestry. Spektakl rozpoczęła artystka znana polskiej publiczności - Helena Polach z Czech. Jej żonglerka rozgrzała wszystkich zgromadzonych i nadała tempo programowi. Trzeba przyznać, że artystka jest mistrzynią w tym, co robi. W stu procentach kontroluje każdą piłkę znajdującą się w powietrzu, w ręce, czy nad nogą. Profesjonalny występ bez ani jednej wpadki. Jako drudzy na arenę wkraczają artyści, którzy w przeszłości występowali w "Zalewskim", "Arenie" i "Arlekinie" - mowa o Duecie Szeibe. Ich obecny wykon został nieco skrócony w porównaniu do tego prezentowanego jeszcze 3 - 4 lata temu. Niemniej robi on na widzach spore wrażenie, a ci odwdzięczają się gromkimi brawami. Widzowie zostają w Polsce, bo oto na arenę wkracza Duet Jednoróg i ich wspaniałe pieski, które mają do perfekcji opanowaną każdą ewolucję i sztuczkę. Występ bardzo dobry, energiczny, bez żadnych pomyłek. Zwierzęta są świetnie ułożone, miło ogląda się takie pokazy. Henrik Veres z Węgier na arenie prezentuje żonglerkę piłkami, których jest naprawdę sporo. Wszystko to przy mocnym podkładzie muzycznym, wybuchach ogni i dysz z wodą. Występ dobry, aczkolwiek mamy tutaj trochę do czynienia z przerostem formy nad treścią, ponieważ choreografia, taniec i akcenty muzyczne zajmują chyba więcej czasu niż same tricki, których wcale nie ma tak dużo. Niemniej, numer na pewno wart pokazania w tak ważnym miejscu jakim jest Fővárosi Nagycirkusz Teraz pora na absolutnie fantastyczny i spektakularny występ - na arenę wkracza Adriana Folco - Knie, która przed widownią prezentuje własne, ponad 15-minutowe show konne. Są konie, koniki i kuce. Podczas tego fascynującego pokazu, Adriana kilkakrotnie zmienia ubiór, prezentuje pokaz jednego konika, wyższą szkołę jazdy i tresurę sześciu białych koni, które biegają, wykonują stójki, kłaniają się, przebiegają przez wielkie obręcze. To prawdziwy hołd złożony klasycznemu cyrkowi, odbywający się przy znakomitej muzyce, najpierw klasycznej (m.in. Marsz Radeckiego), a potem monumentalnej, podkreślającej ogrom pracy włożony w przygotowanie tak wyjątkowego pokazu. To trzeba zobaczyć! Widownia bije brawa, gwiżdże, wręcz nie pozwala Adrianie rozstać się z areną. Jeden z najmocniejszych punktów programu. I znów na arenie pojawia się Duet Jednoróg. Tym razem ring-trapez i śnieżnobiałe gołębie. Występ na najwyższym poziomie artystycznym, a w połączeniu z odpowiednią muzyką i oprawą świetlną tworzy show na miarę światowych aren. Tym razem publiczność żegna artystów dużo goręcej niż za pierwszym razem. Jelena Znaor z Chorwacji prezentuje klasyczne tricki z hula-hopami. Numer "świeży", w pięknej oprawie, ciekawy i łączący publiczność, bowiem podczas jej występu obsługa rozdaje dzieciom mniejsze kółka, zaprasza na arenę i zachęca do wspólnego tańca, wszystko przy występującej na środku artystce, która ewidentnie przypadła do gustu również dorosłej części publiki. I ten bardzo rodzinny, sympatyczny występ kończy pierwszą część widowiska. Drugą część rozpoczyna znakomita, 6-osobowa ukraińska grupa Yarov, prezentująca persze, które śmiało mogłyby się znaleźć na arenie w Monte Carlo. Jednym z najciekawszych numerów jest seria podrzutów rekwizytu ze znajdującą się na szczycie artystką pomiędzy członkami zespołu. Wszystko to na sporych odległościach. Momentami akrobacje przypominają też palot dolny. Bardzo wymagający i trudny numer, ale tak charakterystyczny dla Wschodu. Duo Fabulous z Ukrainy prezentuje gry ikaryjskie przy bardzo żywej muzyce. Oprawa całego numeru jest zdecydowanie modernistyczna. Tricki trudne, ciekawe, robiące wrażenie. Teraz przychodzi czas na sztrabaty i Duo Romance z Rumunii. Ten romans i miłość widać na arenie nawet z najdalszego rzędu. Przepiękna oprawa numeru, muzyka, ale przede wszystkim - niezwykle karkołomne tricki, śmiało można powiedzieć, że niewiele więcej da się pokazać na sztrabatach w duecie. Ten występ również nadaje się na arenę w Monte Carlo, co więcej - jesteśmy pewni, że zdobyłby jedną z głównych nagród. Kwintesencja sztuki cyrkowej, akrobacji napowietrznych. Wielkie brawa! Duo Nonstop z Ukrainy wykonuje ekwilibrystykę na... felgach w połączeniu z elementami gimnastyki akrobatycznej. Kolejny szalenie trudny numer, a momentami wydaje się, że to, co artyści robią na arenie jest dosłownie niemożliwe! Tutaj dochodzimy do pierwszej z dwóch wad obecnego spektaklu budapesztańskiego cyrku. Na arenę wchodzi Valerijana Anamaria Sliva z Serbii i jej psy. Występ ładny, ciekawy, na wysokim poziomie, ale trochę bez sensu, bo przecież tresura psów już była, w pierwszej części w wykonaniu Duetu Jednoróg. Wreszcie nadchodzi czas na Rippel Brothers z Węgier, którzy na platformie, kilka metrów nad ziemią, wykonują numer "hand to hand"! To dosłownie balansowanie na krawędzi, jeden nieodpowiedni ruch i spadasz. Akrobacje szalenie ciężkie ale i robiące piorunujące wrażenie na zebranej publiczności. Wszystko to przy czterech gimnastyczkach stojących w narożach platformy i wykonujących dodatkowe akrobacje. Program kończy Katarina Sebestyenova ze Słowacji. Wykonuje ona najpierw akrobacje w trapezie kołowym, a chwilę potem wpada do kuli z wodą w której prezentuje dalsze umiejętności. Po tym numerze następuje finał. Wszyscy artyści żegnają się z widownią, a na arenę wkraczają dwie słonice Adriany Folco - Knie. Co ciekawe, w programie nie ma pokazu słoni, pojawiają się one tylko na finale. Wspominaliśmy o dwóch wadach programu. Drugą jest brak klauna! Co prawda konferansjer jest białym klaunem i wchodzi w interakcję z widownią, ale w spektaklu nie ma klasycznych repryz. Przypadek, czy celowy zabieg? Nawet bez tego program jest po prostu bardzo dobry, choć pamiętamy jeszcze lepsze widowiska, która odbywały się w tym miejscu. ;) Programy w Fővárosi Nagycirkusz wystawiane były od środy do piątku o 15:00, w soboty o 11:00, 15:00 i 19:00 oraz w niedziele o 11:00 i 15:00. Bilety zawsze są dostępne w bardzo przystępnych cenach. Są cztery kategorie cenowe. Wszystkie bilety w kategorii 3 kosztują, w przeliczeniu, 15 złotych!!! W kategorii drugiej dorośli płacą około 45 złotych, dzieci 36 złotych, a seniorzy 39 złotych. W kategorii pierwszej: dorośli - 57 złotych, dzieci - 39 złotych, seniorzy - 42 złote. Najlepsze miejsca kosztują: dla dorosłych 65 złotych, dla dzieci 45 złotych, a dla seniorów 48 złotych. Jak widać ceny są bardzo przystępne i w zasadzie nie ulegają większym zmianom, a stacjonarny cyrk w Budapeszcie nie ma ograniczeń co do numerów - bardzo często są tam słonie, lwy, latające trapezy, czy akrobaci na odskoczniach. Kupując w Internecie, otrzymujemy rabat w wysokości 5 % na każdy rodzaj wejściówki. Mały popcorn, który jest większy niż największe w polskich cyrkach, kosztuje 7 zł, a duży - 14. Oprócz tego w dwóch bufetach można kupić słodkości i napoje. Cyrk prowadzi sprzedaż gazetek informacyjnych w cenie ok. 4,5 zł. Co najciekawsze - Fővárosi Nagycirkusz poleca na ostatniej stronie wszystkie węgierskie cyrki godne uwagi! Co jeszcze ciekawsze, cyrk ten promuje cyrki z krajów z których pochodzą artyści w spektaklu. I tak, na stronie poświęconej Polsce można przeczytać liczne ciekawostki o naszym kraju, zobaczyć stare polskie plakaty cyrkowe oraz zdjęcia i loga cyrków "Zalewski" oraz "Korona"! Cała ekipa cyrku znakomicie włada językiem angielskim i nie ma najmniejszych problemów, jeżeli chcemy kupić bilet, popcorn, czy pamiątkową broszurę. Toalety są oczywiście bezpłatne. Widzów w 90 % obsługują kobiety, mężczyźni tworzą ekipę techniczną, która obsługuje arenę. Podczas spektaklu o godzinie 15:00 widownia była zapełniona w 85 %, a liczy ona 1450 miejsc. Dzień wcześniej na program przyszło nieco mniej widzów. Pokazuje to tylko jak dużą popularnością cieszy się cyrk na Węgrzech. Co więcej - należy dodać, że w najbliższym czasie (stan na luty 2017) Budapeszt będzie bardzo cyrkowym miastem, bowiem już w połowie marca swoje tournee rozpoczyna tu Magyar Nemzeti Cirkusz, a w maju do stolicy kraju zawita Cirque du Soleil ze spektaklem "Varekai". Fővárosi Nagycirkusz to jedno ze schronień najprawdziwszej sztuki cyrkowej. Jeżeli chcesz zobaczyć kwintesencję cyrku za bardzo przyzwoitą cenę w centrum miasta, koniecznie wybierz stacjonarny cyrk budapesztański. W środku znajdziemy historię i zdjęcia włodarzy cyrku, a na samoprzylepnych karteczkach każdy widz może napisać swoje wrażenia no i oczywiście to, że kocha cyrk! Oby Fővárosi Nagycirkusz nigdy nie przestał nas zaskakiwać. Fővárosi Nagycirkusz CYRKOWI SĄSIEDZI 2017 kliknij i wejdź do galerii

  • Richter Florian Cirkusz - Kecskemét 2019 | Portal cyrkowy KMC

    Cyrk - marzenie, czyli relacja z wizyty w Richter Florian Cirkusz WRZESIEŃ 2019 Wieczorem, 6 września 2019 odwiedziliśmy jeden z najznamienitszych cyrków w Europie, węgierski Richter Florian Cirkusz stacjonujący w ponad 100-tysięcznym Kecskemet. Zapraszamy do lektury relacji z tej wyprawy. Plansze były rozwieszone bardzo dokładnie wzdłuż najważniejszych ulic miasta oraz na całym parkingu Auchan w którym, przy każdej kasie, można było znaleźć także ulotki. Spektakl obejrzał prawie komplet widzów w wieku od lat 2 do 102. Co nasuwa się na myśl w momencie wejścia w progi cyrku? Wszechobecny profesjonalizm i dbałość o szczegóły. Orkiestra gra przed programem od pojawienia się pierwszego gościa, a obsługa ubrana w koszule z muchą usadza gości. Przed show można się przejechać na arenie na wielbłądach i koniu - 2 okrążenia. Wreszcie zaczyna się show któremu towarzyszy 6-osobowa ukraińska orkiestra oraz wokalista. Wszystko razem z monumentalną kurtyną, trocinami na arenie i ruchomymi głowicami tworzy bajkową całość. Rodzina Richterów prezentuje widzom przede wszystkim pokazy zwierząt. Program otwiera dyrektor cyrku, Florian Richter z pokazem ponad 12 koni. Nawiązując do polskich doświadczeń, możemy powiedzieć, że pokaz ten stoi na tak wysokim poziomie jak ten w "Medrano", a może i go przewyższa. Syn Floriana, Kevin prowadzi natomiast wielbłądy i zebry w jednym pokazie. Numer prosty, bez udziwnień, nie ma na celu pokazania fantazji trenera w wymyślaniu sztuczek, a jedynie piękno zwierząt, które głównie biegają w różnych kierunkach. Kevin jest również gwiazdą konnego numeru pt. "poczta węgierska". Każdy kto go widział, nawet na filmie, wie, że numer robi wrażenie i tak też jest w tym wypadku. Kevin Richter przewodniczy także grupie dżygitów na koniach. Właśnie za ten numer rodzina Richterów została wyróżniona na Festiwalu w Monte Carlo. Fakty mówią więc same za siebie - to nie może być byle jaki numer, a piękne stroje i tradycyjna węgierska muzyka, w tym Czardasz, stanowią wielki pomnik węgierskiej sztuki cyrkowej. Porzućmy na chwilę rozważania na temat pokazów ze zwierzętami i skupmy się na numerach wykonywanych przez artystów. Drugim numerem w programie jest człowiek - guma prezentowany przez wybitnego i bardzo znanego artystę, Cesara Pindo, gwiazdę niemieckiego Cyrku Flic Flac. Artysta udowadnia, że granice ludzkiego ciała nie istnieją, wchodząc do malutkiego przeźroczystego pudełka. Na świecie jest może kilku artystów cyrkowych, którzy dorównują mu poziomem. Jedynym numerem napowietrznym w programie są 4-osobowe akrobacje na bungee, podobne do tych, jakie w 2015 można było zobaczyć na objazdowym Festiwalu Cyrku Zalewski wykonywane do jednego z utworów Cirque du Soleil. Numer dobry, dosyć krótki, ale nie przebija tego jaki kilka lat temu ściągnęła rodzina Zalewskich, tamten niósł pewną treść, przekaz no i miał więcej choreografii. Rodzina Richterów opracowała niedawno nowy numer jakim są akrobacje na odskoczni. Choć widać, że grupa się dopiero dociera i niektóre ich ruchy są niepewne, to wykonują bardzo trudne ewolucje jak 4-osobowe piramidy i wielokrotne salta, bez odrobiny pomyłki. Numerowi towarzyszy znana muzyka z gatunku pop i błyszczące stroje. Wykon ten kończy program. Nie możemy zapomnieć jeszcze o jednym zwierzęcym pokazie - występie dwóch uchatek pod opieką Perry Pedersen. Uchatki jak to uchatki, wykonują typowe tricki, cały pokaz jest sympatyczny i wchodzi w interakcję z publicznością. W widowisku, a dokładnie w repryzie "fryzjer" bierze też udział słoń. I wreszcie klaun, Mr. Costa, klaun, który może budzić pozytywne, albo negatywne emocje. Ma swój styl, makijaż, umie grać, poruszać się po arenie, co ważne - nie mówi. Natomiast jego repryzy i styl bycia nie wszystkim mogą się spodobać. Klaun jest bardzo nachalny w stosunku widzów, tak przed jak i podczas programu. Często ich zaczepia, insynuuje sytuacje zrozumiałe jedynie dla dorosłych. Bez ograniczeń rzuca w publiczność makaronem, a nawet kładzie go widzom w całości na głowie. Brudzi bitą śmietaną i nie wyciera, nie każdemu takie żarty mogą się spodobać, zbyt dużo tu spoufalania się z widzem. Z repryz jakie zaprezentował artysta można wysnuć wniosek, że Mr. Costa wychodzi z założenia, że najlepiej bawią żarty najprostsze, żeby nie powiedzieć prymitywne jak insynuowanie braku higieny, czy nieumiejętności nawiązania kontaktu mężczyzny z kobietą. Na arenie prezentuje dwie ambitniejsze repryzy - lampkę i film. Jaka jest ogólna ocena tego artysty? Chyba najlepiej pasuje do niego określenie - kontrowersyjny. Śmieszny? Tak, ale czy tylko klepaniem widza w każdym miejscu ciała można wywołać uśmiech na twarzy? Całość kończy taneczny, kolorowy finał. Na arenę do wspólnego tańca zapraszani są widzowie, na koniec niektórzy wstają ze swoich miejsc, owacjom nie ma końca. Artyści na sam koniec sami proponują wspólne zdjęcia z widzami. Kończy się program, który swoim artyzmem urzeka, zachwyca, ale przede wszystkim pokazuje, że istnieje tako cyrk jak 50 lat temu, we współczesnym wydaniu. Węgierska publiczność najbardziej oklaskiwała numery ze zwierzętami, podczas których również najwięcej osób robiło zdjęcia i filmowało. Nie ma żadnych ograniczeń dotyczących rejestrowania przebiegu spektaklu. Ponadto we foyer na widzów czeka duży bufet, a obok namiotu bezpłatna toaleta. Podczas przerwy można sobie zrobić zdjęcia z uchatką i ze słoniem. Jako ciekawostkę dodamy, że Richter Florian Cirkusz oczywiście ma potężny namiot, większy od jakiegokolwiek polskiego cyrku, ale jeśli chodzi o transporty, to subiektywnie oceniając, ma ich niewiele więcej niż Cyrk Zalewski. Reasumując, Richter Florian Cirkusz jest cyrkiem do jakiego chciałoby się zawsze chodzić. Naprawdę mało już jest w Europie takich cyrków - z orkiestrą, trocinami na arenie, wielkim namiotem, pokaźnym zwierzyńcem. A co najlepsze - nie narzeka na brak widzów, czy to w weekendy, czy w dni robocze. Działa bez kompromisów, ale i bez niepotrzebnego przerostu formy nad treścią. I oby działał jak najdłużej, bo właśnie takie miejsca są prawdziwym schronieniem czystej sztuki jak to powiedział kiedyś pewien pan. Zachęcamy zwłaszcza mieszkańców południowo - wschodniej Polski do odwiedzin węgierskich cyrków jak Richter Florian. Mając 5-6 godzin drogi od siebie takie cuda, chociaż raz wypada skorzystać. Richter Florian Cirkusz KECSKEMET 2019 kliknij i wejdź do galerii

  • Cirkus Aleš - Preszów 2020 | Portal cyrkowy KMC

    Tradycja od pokoleń - z wizytą w czesko - słowackim Cirkus Aleš SIERPIEŃ 2020 Wybraliśmy się z kolejną już wizytą do czesko - słowackiego Cirkus Aleš stacjonującego w Preszowie, 3. największym mieście Słowacji. Zapraszamy do lektury relacji z tych odwiedzin. Sezon 2020, jak wszyscy wiemy, był co najmniej dziwny i postawiony do góry nogami. Mimo wszystkich przeciwności losu, które występują również u naszych południowych sąsiadów i spadku frekwencji, rodzinny Cirkus Aleš kontynuował swoją trasę. Artyści przygotowali bardzo kolorowy, żywy program z dużą porcją adrenaliny. "Aleš" w Preszowie prezentuje się wybitnie - oprócz namiotu galowego postawiono także pokaźne foyer, liczne ozdobne podświetlane płoty i mnóstwo flag. Nie brakuje także girland świetlnych nad namiotem i oczywiście trocin na arenie. Widowisko rozpoczyna pokaz żonglerki grupowej w wykonaniu 3-osobowej grupy Lanik. Artyści w sezonie 2020 opracowali nową choreografię i zmienili tricki, jeszcze bardziej ożywili swój występ i wprowadzili wpadające w ucho podkłady muzyczne. Nie sposób nie zwrócić uwagi na ich nowatorskie stroje, łączące klasyczny kostium w dobrym smaku z powiewem świeżości i współczesności co zapewniają dżinsowe wstawki. Co do samego wykonu - oczywiście perfekcyjny. Mnóstwo trudnych tricków włącznie z żonglowaniem i jednoczesnym przechodzeniem z ramion jednego partnera na ramiona drugiego. Całość wieńczy żonglowanie płonącymi maczugami. Porządne rozpoczęcie programu. Po chwili na arenę wbiega najmłodszy artysta Cirkus Aleš, Antonin Aleš, ale ani pan dyrektor, ani syn dyrektora, a wnuk dyrektora cyrku. Prezentuje on widzom pokaz dziewięciu uroczych kaczek. Mimo, że Antonin jest niewiele wyższy od swoich partnerów z areny, to ci słuchają się go jak najważniejszej osoby w cyrku. Bezbłędnie przeskakują przez przeszkody i kręcą piruety. Bardzo sympatyczny pokaz. Veronica Alesova prezentuje widzom zgromadzonym pod namiotem klasyczny pokaz hula-hoop. Blasku jej numerowi dodaje bogata oprawa świetlna oraz kamienie błyszczące na kostiumie. Występ jest bardzo energiczny, a na arenie dużo się dzieje. Całość wieńczy kręcenie fluorescencyjnymi hula-hopami. Wspaniały efekt! Teraz pora na jeden z najmocniejszych numerów tegorocznego show i wbrew pozorom nie chodzi o koło, czy kulę śmierci. Sandra Alesova prezentuje pokaz czterech przesympatycznych psiaków. Ich energią można by zasilić całe miasto! Niesamowicie angażują się w występy, widać w ich oczach, że sprawia im to nieziemską radość. Zwierzęta wykonują efektowne tricki jak jednoczesny skok przez 3 obręcze rozstawione w pewnej odległości od siebie. Wspaniały pokaz i modelowy przykład współpracy między ludźmi a zwierzętami - wielkie brawa! Pora na bardzo widowiskowy i klasyczny zarazem numer - persz. Prezentuje go grupa Lanik. Akrobacje są naprawdę brawurowe, robią wrażenie. Wymagają od artystów pełnej uwagi i koncentracji. Tu trzeba mieć ciało ze stali, aby wykonać wszystkie te tricki. Kulminacyjnym punktem występy jest piramida zbudowana w konfiguracji artysta - persz - artysta - persz - artysta. Numer zasługujący na uznanie! Pierwszą część widowiska kończą spektakularne akrobacje w kole śmierci prezentowane przez Duo Alejandro z Kolumbii. Jest tu wszystko, co powinno być w takim numerze - przystojni akrobaci, latynoskie rytmy i niebezpieczne akrobacje! Koło wiruje, a artyści chodzą po nim z zasłoniętymi oczami, skaczą na skakance, podskakują. Fenomenalne zakończenie pierwszej części. Zaraz po przerwie przenosimy się do krainy Indiany Jonesa i Amazonii. Widzowie oglądają pokaz węży, wielbłądów, lam, bydła rogatego, a na finał - dwóch wielkich afrykańskich strusi. Wszystko to w tropikalnej oprawie, z użyciem ogni i w amazońskich strojach. Niesamowity klimat widowiska. Syn dyrektora, Antonin Ales prezentuje w tym roku po dłuższej przerwie żonglerkę piłkami footballowymi. Bardzo zgrany i dopracowany numer. W pewnym momencie w powietrzu wiruje nawet 5 piłek! Wszystko to do remiksu jednej z popularnych radiowych piosenek. Jest tempo i dynamika, a przy tym uśmiech i lekkość. Przychodzi pora na jeden z najbardziej znamienitych numerów wieczoru - pokaz czterech białych koni prezentowany przez nestora areny cyrkowej - dyrektora Antonina Alesa seniora. Klasyczny, tradycyjny, piękny pokaz. Konie praktycznie same chodzą, wykonują imponujące tricki, piękny hołd złożony tradycyjnemu cyrkowi ze zwierzętami. Widać tu klasę i doświadczenie. Takie pokazy i takich treserów chciałoby się oglądać godzinami! Stara, dobra szkoła, która wciąż jest kultywowana. Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem. Przedostatni numer spektaklu, stały punkt występów Cyrku Aleš, czyli akrobacje na odskoczni w wykonaniu rodziny Lanik zyskał w tym roku również nowego blasku. Ze względu na otwarcie Horror Cyrku Lanik i rozdzielenie się rodziny, zmieniły się nieco poszczególne pozy i oprawa, ale wciąż jest to występ na wysokim poziomie - dosłownie i w przenośni. Całość ujęta jest w czesko - słowackie folklorystyczne ramy. Uwagę widzów przyciągają bogate regionalne kostiumy akrobatów oraz muzyka. Na początku obserwujemy kilka "swobodnych" skoków, zakończonych m.in. na fotelu, a chwilę później serię skoków na szczudłach - dwóch, a następnie jednym. Klasyczny, tradycyjny numer cyrkowy, który niestety już coraz rzadziej jest pokazywany w europejskich cyrkach. Tu, w cyrku rodziny Alesów znalazł swoje schronienie. I wreszcie wielki finał - na deser kula śmierci, a w niej trzech rozpędzonych motocyklistów z Kolumbii z dobrze znanym polskim fanom programem - jest prędkość, adrenalina, ryk silników. Kaskaderzy jeżdżą w kuli bez chwili zawahania na koniec zupełnie po ciemku w blasku jedynie LEDowych taśm zamocowanych na ich motorach. Ten numer to ukłon dyrekcji w stronę widzów preferujących współczesne show i jego elementy, chociaż sama idea jeżdżenia motocyklem w zamkniętej kuli ma już około 100 lat. Cały program spina w całość dobry duch cyrku i przedstawienia - Klaun Mario. Artystę wyróżniają bogate, zadbane stroje oraz fraki, a także niecodziennie rekwizyty jak wielki żółty dmuchany balon w którym zmieści się... cały człowiek. Mario nie tylko prezentuje się na arenie, ale też intensywnie angażuje w zabawę publiczność. Do końca sezonu cyrk jeszcze kilkukrotnie będzie niedaleko polskich granic, w różnych częściach Słowacji. Do przyszłej niedzieli artyści stacjonują w Preszowie. Sytuacja jest dynamiczna, granice w każdej chwili mogą zostać zamknięte, ale kto ma chęci i ochotę, a przede wszystkim, kto chce poczuć zapach cyrku z dzieciństwa, niech odwiedza jeden z największych i najlepszych czeskich cyrków - Cirkus Aleš. Gwarantujemy, że nikt nie wyjdzie spod namiotu zawiedziony. Ogromne podziękowania za cudowną atmosferę składamy całemu Cyrkowi Aleš - przede wszystkim panu dyrektorowi Antoninowi Alesovi, który żyje cyrkiem każdego dnia, który ma w sobie mnóstwo energii i wigoru, i zaraża tym innych. Dziękujemy też pani dyrektor Hanie Alesovej, Antoninowi Alesovi jr i jego żonie Sandrze oraz oczywiście całej rodzinie Lanik i Klaunowi Mario. Jako ciekawostkę dodamy, że rodzina Aleš podróżowała ze swoim cyrkiem po Polsce w latach 90. pod nazwą "Arles". Pan Antonin Aleš bardzo miło wspomina ten okres. To naprawdę niezwykłe, że takie cyrki grają tak blisko polskich granic, zaledwie kilkadziesiąt, a czasem nawet kilkanaście kilometrów! Jest to najlepszy dowód na to, że sztuka cyrkowa nie zna granic, każdy bowiem może przyjechać i zobaczyć tak blisko Polski coś, co nie zawsze jest u nas dostępne, wtedy też uświadamiamy sobie, że granice istnieją tylko na mapie. Dziękujemy rodzino Aleš za super show i do zobaczenia kiedyś, kto wie, może w Polsce. Cirkus Aleš PRESZÓW 2020 kliknij i wejdź do galerii

  • Cyrk Zalewski - Kraków 2017 | Portal cyrkowy KMC

    Relacja z krakowskich występów Cyrku Zalewski WRZESIEŃ 2017 Cyrk Zalewski z okazji występów w Krakowie przygotował wyjątkowe atrakcje i niespodzianki. Program prezentowany w stolicy Małopolski jest kompletnie nie do poznania i to za tą samą cenę! 16 i 17 września 2017 r. krakowianie mogli oglądać występy Cyrku Zalewski wzbogacone aż o trzy numery wykonywane przez słynną rumuńską rodzinę Cretu (akrobacje na odskoczniach) oraz Elizabeth Axt (stójki i kopftrapez) z Węgier. Tydzień później można ich było podziwiać na Festiwalu w Warszawie. Kolejność numerów podczas występów w Krakowie była totalnie zmieniona. Przykładowo, nie było w ogóle balansu na krzesłach. Cały spektakl trwał 2,5 godziny. W pierwszej części widzowie mogli zobaczyć tresury psów (RiCO oraz Duet Szeibe), latające talerze, woltyżerkę na koniu Dominiki, sztrabaty Maćka Sokołowskiego oraz tresurę wielbłądów. W drugiej części znalazła się tresura koni, kopftrapez, deska, laserman oraz kula śmierci. Wszystkie numery sezonowe znamy bardzo dobrze, zatem skupmy się na tych festiwalowych. Elizabeth Axt - szalenie utalentowana artystka cyrkowa z Węgier, spadkobierczyni rodzinnej tradycji. W ten weekend prezentuje numer stójkarski oraz kopftrapez. Stójki są numerem poprawnym, dostojnym i pełnym gracji oraz wdzięku, chociaż nie wyróżniają się zbytnio na tle innych. Dużo lepszy numer prezentowała w 2012 roku Nanou w Cyrku Korona. Za to kopftrapez to istny majstersztyk - zjawiskowy, przepiękny, niesamowity. Elizabeth przejęła rodzinną tradycję, bowiem i jej rodzice prezentowali ten numer. Zresztą dzisiaj w numerach asystowała jej mama. Nic więc dziwnego, że w 2007 roku Elizabeth została nagrodzona na Festiwalu w Monte Carlo. Grupa Cretu to 8-osobowa trupa z Rumunii - sześciu mężczyzn i dwie kobiety. Prezentują numer jakiego w polskim cyrku nie było od lat! Robią na widzach niesamowite wrażenie i sprawiają, że widzowie wreszcie uświadamiają sobie, że tego w "Mam talent" nie zobaczą. Numer jest dynamiczny, niebezpieczny, szalony, słowem - perfekcyjny. Gdyby Cyrk Zalewski jeździł z dokładnie takim programem przez cały rok, to bez wątpienia zdeklasowałby konkurencję. Występy w Krakowie pokazują jednocześnie, że jednak da się zaangażować do programu objazdowego artystów stricte festiwalowych, w tym grupy akrobatyczne. Na spektaklu o godzinie 15:30 zjawił się nadkomplet widzów. Trzeba było dostawiać gradziny, widzowie proszeni byli o zapełnienie pojedynczych luk w sektorach. Namiot wypchany był po brzegi i wyglądało to bardzo pięknie. Ogromne kolejki ustawiały się do przejażdżek na wielbłądach i gastronomii. Mimo tak licznej publiki, emocje były raczej stonowane. Krakowianie mogli dać od siebie więcej w postaci braw i śmiechu. Publiczność, choć nagradzała brawami wszystkich, to była raczej "śpiąca". Najbardziej oklaskiwanym numerem była definitywnie kula śmierci, potem deska i kopftrapez. Warto dodać, że mimo ogromnej frekwencji, wszystko przebiegło sprawnie i bez zbędnych opóźnień, a sami krakowianie byli raczej zadowoleni z widowiska, tak duzi jak i mali. Także tylko w ten weekend najmłodsi i trochę starsi mogli sobie zrobić odpłatnie zdjęcie z Iron Manem. Cyrk Zalewski był jedynym cyrkiem, który w roku 2017 odwiedził Kraków. I to był zdecydowanie dobry ruch, bo pokazuje, że czasami nie ma ludzi w cyrku nie tylko przez zielonych, ale też przez to, że cyrków w Polsce jest zwyczajnie za dużo. Niech ludzie wyczekują cyrku, a nie mówią, że "przyjechał kolejny". Cyrk Zalewski KRAKÓW 2017 kliknij i wejdź do galerii

  • Cyrk Arena - Rzeszów 2020 | Portal cyrkowy KMC

    Spotkanie z "Areną" - relacja z wizyty w cyrku Agnieszki i Mirosława Złotorowiczów LIPIEC 2020 Rzadko zdarza się, że prezentujemy Wam relacje z wizyt w polskich cyrkach. Wszystko dlatego, że w trakcie trwania sezonu każdy stopniowo ma możliwość wybrania się do konkretnego cyrku i zobaczenia programu na własne oczy - nie ma potrzeby przybliżania Wam czegoś, co macie na wyciągnięcie ręki, a jeżeli relacja z polskiego cyrku się pojawia, to głównie z tak wyjątkowych programów jak premiery. To zdarza się rzadko, a w zasadzie wcale nie zdarza się, że w jednym sezonie prezentujemy Wam relację z jednego cyrku dwukrotnie. Tak więc ten "historyczny" moment nastał, a chodzi o polski Cyrk Arena prowadzony przez Agnieszkę i Mirosława Złotorowiczów. Przedstawialiśmy Wam już relację z radomskiej premiery w marcu. Tym razem chcielibyśmy ponownie przybliżyć Wam najpiękniejszy polski cyrk. Dlaczego? Głównie z dwóch powodów - bo program 2020 zasługuje na szczególną uwagę, a po drugie - ze względu na epidemię nie wszyscy mieli okazję zobaczyć cyrk. W programie 2020 po epidemii zaszły drobne zmiany - dołączył Artur Wojtyniak oraz artysta z Węgier - David Adam, nie ma za to ukraińskiej artystki na szarfach i stójkach. Dlaczego program 2020 zasługiwał na szczególną uwagę? Z wielu powodów. Chyba najbardziej ujmującym jest fakt, że widowisko 2020 przypomina stary, dobry, tradycyjny cyrk. Bez "zdobyczy techniki", ani innych współczesnych "cudów". Są za to bardzo mocne akrobacje, ciepły klaun, zwierzęta kochające ludzi, a wszystko to okraszone bajkową oprawą, jak sami wiecie. Przejdźmy jednak od ogółu do szczegółu. Już w marcu 2020 pisaliśmy o bardzo ładnej, nowej paradzie, trochę w stylu kuglarskim, w stylu dawnego cyrku. W dalszym ciągu widzowie są witani w ten sposób. Powitanie to sprawia, że ma się wrażenie jakby otworzyły się wrota do zupełnie innego świata. I tak się w rzeczywistości dzieje. W "Arenie" nigdy nie brakowało akrobatyki i tak też jest w tym sezonie. W zasadzie każdy numer "ludzki" jest numerem akrobatycznym. Nowy artysta, David Adam, pochodzący z Węgier jest mistrzem w swojej dziedzinie, godnie reprezentuje swój kraj i widać tu obycie z areną godne najlepszych cyrków. W jego numerach jest wszystko - styl, prezencja, umiejętności, technika. Numer łączący w sobie stójki i balans na krzesłach jest numerem, który zbiera jedne z największych braw podczas każdego występu. Artysta umiejętnie buduje napięcie, ale jednocześnie nie ma przy tym zbędnego nadęcia, sztuki dla sztuki, słowem - nie ma przerostu formy nad treścią. Piękny numer, numer rzadko spotykany w polskich cyrkach, a ten wykonywany przez Węgra - oryginalny. Wszystko przy użyciu gustownego rekwizytu. Drugi z numerów Devida, sztrabaty, jest również świetny technicznie, widowiskowy, choć może ciut za krótki. Świetnie jednak pasuje do programu "Areny". Kolejny "nowy nabytek" Cyrku Arena to polski artysta Artur Wojtyniak, który w przeszłości już pracował w tym cyrku. Widzom prezentuje dynamiczny pokaz stójkarski, wymagający dużo siły, napiętych mięśni i opanowanej techniki. Publiczność widzi to i oczywiście docenia artystę porcją braw. Reprezentant Polski również świetnie wpasowuje się w klimat programu i na pewno nie jest w nim jak "kwiatek do kożucha". Nie możemy też zapomnieć o trudnym, wymagającym, siłowym, ale i bardzo widowiskowym numerze jakim jest ramka prezentowana na finał przez armeńskich artystów Annę i Aleksandra. Pokaz ten nie tylko sprawia, że każdy ma ciarki na plecach, ale też jest numerem świetnie nadającym się na finał, pasującym do dużego cyrku. Ponadto Anna rozpoczyna program pokazem na linie pionowej. Yelena i Sergey - artyści z Łotwy to artyści wyjątkowi. Dlaczego? Bo tworzą piękny duet - i w przenośni i dosłownie. W ich występach widać ten błysk w oku, widać ogromną elegancję, styl, po prostu - klasę! Są to artyści tego typu, że chciałoby się oglądać ich bez przerwy. Nadają się na areny variete, rewie, ale i do najwspanialszych cyrków Europy. Ich numery - zarówno kontorsjonistyka na ławce jak i powietrzne hula-hoop cechuje oryginalność, nieszablonowość, czystość w sensie braku kiczu. Pełna kultura prezentacji numeru, piękne ruchy, piękne uśmiechy artystów i mimika. Jeden z najlepszych duetów w "Arenie" nie tylko w roku 2020, ale i na przestrzeni wielu lat. Chwalimy wszystkich, ale nie dlatego, że chcemy się wkraść w czyjeś łaski. Chwalimy, bo cała ekipa zasługuje na uznanie. Tak jak i dobrze nam wszystkim znany Tomas Ringel, który odwala kawał dobrej roboty w kwestii postrzegania cyrku ze zwierzętami przez widzów. Jego dwa lwy są szalenie wypielęgnowane, dorodne, a na arenie prezentują tylko i wyłącznie swoje piękno. I publiczność to widzi. Widzi ufność zwierząt, ich miłość do trenera. On tuli się do nich, a one do niego. Pokaz, który udowadnia, że zwierzę w cyrku to nie podmiot - to partner. Czym byłby program cyrkowy bez klauna. Wszystkie numery w całość spaja oczywiście klaun Johnatan Fuublee oraz Łukasz Gołębiewski. Artyści prezentują szeroki przekrój repryz cyrkowych, ale co najważniejsze - potrafią rozbawić zarówno dziecko jak i dorosłego. Już podczas przerwy w programie wśród widzów dało się słyszeć opinie, że popłakali się ze śmiechu. Warto zwrócić także uwagę na klasyczne, cyrkowe, bogate fraki, które dodają repryzom dobrego smaku. W trakcie wakacji program prowadzi Agnieszka Złotorowicz, która robi to znakomicie. Zadaniem konferansjera jest przyciągnięcie uwagi widza, zaangażowanie go w występ, przekazanie pewnej treści w sposób zrozumiały dla odbiorcy. I te wszystkie cechy ma pani dyrektor. Bardzo ładnie wprowadza widza w świat Cyrku Arena. W spektaklu nie może także oczywiście zabraknąć zwierząt Cyrku Arena, które budzą uśmiech na twarzach dużych i małych. Prezentuje je niezmiennie dyrektor cyrku, Mirosław Złotorowicz. Aby poczuć klimat spektaklu 2020 Cyrku Arena, trzeba było go po prostu zobaczyć. Nam podoba się bardzo. Nie jest krzykliwy, niekiedy akcja numeru toczy się leniwie, ale to niczym nie ujmuje kunsztowi artystów. Wręcz przeciwnie. Widzowie z czasem wciągają się coraz bardziej, oglądając coś, czego inne cyrki albo nie dostarczają w ogóle, albo dostarczają w innych, być może bardziej konwencjonalnych jak na Polskę formach. Zatem polecamy Wam cyrk Agnieszki i Mirosława Złotorowiczów. Przyjdźcie, zobaczcie sami, dajcie się uwieść sztuce cyrkowej, która w tym cyrku, nawet przy jednodniówkach, jest prezentowana na wysokim poziomie, w formie pięknej, tak jakby bez pośpiechu, jakby za te kilkadziesiąt minut cyrk wcale nie musiał się pakować i jechać dalej. Cóż więcej możemy napisać - chyba i tak napisaliśmy za dużo. ;) Cyrk Arena RZESZÓW 2020 kliknij i wejdź do galerii

  • Cirkus Aleš - Koszyce 2022 | Portal cyrkowy KMC

    Obok nich nie można przejść obojętnie. Relacja z Cyrku "Aleš" LIPIEC 2022 Dotarły do nas zawiedzione głosy, gdy w ramach relacji z wizyty w Cirkus Aleš w Dolnym Kubinie wstawiliśmy film podsumowujący zamiast typowej pisemnej relacji. Naszą nieprzyzwoitą postawę postanowiliśmy naprawić, publikując tradycyjną relację z odwiedzin tego czesko - słowackiego cyrku w Koszycach. Wybraliśmy się tam na początku lipca 2022 roku. Ale zamiast kolejny raz przedstawiać Wam tradycyjny opis świetnych numerów zobaczonych pod namiotem, tym razem postanowiliśmy zdać Wam relację z występów Cirkus Aleš w Koszycach z nieco odmiennej perspektywy. Zapraszamy do lektury! Odwiedzamy Cirkus Aleš w przedostatni dzień występów w drugim największym mieście słowackim. Artyści spędzili tu trzy tygodnie. Nazajutrz po ostatnim występie mają przyjść Cyganie, by pomóc w rozbiórce namiotu. Dyrektor jak zawsze z niezwykłą serdecznością wita nas na miejscu i pierwszy wyciąga dłoń. Następuje krótka wymiana zdań, a po niej dyskusja o sytuacji cyrków w Polsce. Dowiadujemy się też, że w Czechach idzie ciężko ze względu na upały, wiele cyrków przerwało tournee. "Aleš" gra - zawsze i wszędzie, bez względu na okoliczności. Cały spektakl odbywa się pod czujnym okiem dyrektora cyrku, Antonina Aleša. Nie ma takiej opcji, by coś poszło nie tak. Wszystko musi chodzić jak w zegarku - światła, zwierzęta, poszczególne numery. Nie ma znaczenia, czy jest 15:00, czy 20:00, czy pod namiotem jest 100 osób, czy komplet - zawsze i wszędzie wszystko gra i toczy się swoim codziennym trybem. Tak też jest podczas naszej wizyty w Koszycach, a artystów czeka jeszcze drugi spektakl tego samego dnia. Ten sezon na Słowacji jest bardzo łaskawy dla artystów cyrkowych. Zaczął się od kompletów dzień w dzień, później pierwsza "fala" minęła, ale wciąż było bardzo dobrze. Czerwiec jak wszędzie pokonał artystów upałami, ale w lipcu wszystko wraca na właściwe tory. Jest dla kogo występować i jest gdzie jechać. Cirkus Aleš jak co roku pojawi się też w Bratysławie. Tam dyrekcja przygotuje specjalne atrakcje, ale to dopiero za jakiś czas. Wracając do naszego "wycinka" życia cyrku z Koszyc - jest tak jak zawsze - pięknie zaaranżowane miasteczko cyrkowe, mnóstwo zwierząt, trociny na arenie, tradycyjna muzyka cyrkowa i najlepsze cyrkowe występy. Ogromne tempo przedstawienia, niezwykle barwna oprawa świetlna i mnóstwo latynoamerykańskich rytmów. Numery jak zwykle świetne, zachwycające, pochłaniające w stu procentach. Wśród nich tradycyjny pokaz koni. Chciałoby się powiedzieć "pędzą konie po betonie", ale na szczęście NIE! Zamiast betonu są trociny, zamiast szarej mgły są kolorowe światła. Jest pięknie, a zwierzęta chodzą jak w zegarku. To kwintesencja tradycyjnej sztuki cyrkowej. W trakcie przedstawienia wszyscy artyści pracują na najwyższych obrotach. Teraz jeden numer, za 15 minut kolejny. Inne stroje, inna muzyka, a w międzyczasie trzeba jeszcze zmienić rekwizyty. Wszyscy dosłownie pracują w pocie czoła, ale jest to sztuka, wielka sztuka, która jest warta tych poświęceń. Sztuką jest też "sprzedać" to wszystko widzom w taki sposób, by nie odebrali tego jako harówę lecz jako dobrą zabawę w tym miejscu i o tym czasie absolutnie wyjątkową i unikatową. Po dwóch godzinach show się kończy i nagle z minuty na minutę wszyscy w cyrku wracają do swojego podstawowego "trybu", choć kurz na arenie nie zdążył jeszcze opaść. To, co urzeka w Cirkus Aleš to niezwykła skromność, brak przerostu formy nad treścią. "Aleš" jest 2. - 3. największym cyrkiem w Europie Środkowej. "Humberto" posiada większy tabor, ale namiot ma "zaledwie" 32 metry i jest niższy od "Aleša". Szapito Richter Florian Cirkusz jest tylko odrobinę większe, ale tabor jest tej samej albo nawet mniejszej wielkości. "Aleša" bez wątpienia przerasta jedynie Magyar Nemzeti Cirkusz. Mimo tak wysokiej pozycji w cyrkowej europejskiej "hierarchii", wszyscy tworzący Cirkus Aleš są osobami niezwykle ciepłymi i sympatycznymi, po prostu normalnymi i podchodzącymi do życia zdroworozsądkowo. Bez zbędnego nadęcia, bez udawania cyrkowej "szlachty". Jest to piękne i niewątpliwie tworzy klimat tego miejsca. Ale są to też osoby wykształcone, inteligentne i wcale nie "dopełniają" stereotypu ludzi cyrku jako osób prostych i bezrefleksyjnych. Słowacka publiczność doskonale zna markę jaką jest Cirkus Aleš. Podczas każdej wizyty w tym cyrku czuć ekscytację widzów z bycia w tym miejscu. Jest to piękne i budujące. Zawsze szkoda jest odjeżdżać z Cyrku Aleš, gdyż jest to miasto w mieście. W dodatku to miasto ma niesamowity klimat i duszę, to cyrk tworzony zgodnie z dobrymi kanonami w którym nie ma miejsca na nieudolne kompromisy, czy też chałturę. Na pytanie, czy prawdziwa sztuka cyrkowa jeszcze istnieje, odpowiadamy z całą stanowczością - TAK i ma się znakomicie! A gdzie? Tu za miedzą - w Słowacji. Cirkus Aleš KOSZYCE 2022 kliknij i wejdź do galerii

  • Cyrk Wictoria - Czudec 2015 | Portal cyrkowy KMC

    Czy Cyrk Wictoria to rzeczywiście cyrk, który cię zadziwi? SIERPIEŃ 2015 Pod wieloma względami - tak! Zazwyczaj po wizycie w cyrku nie rozpisujemy się na jej temat, bo co w tym wyjątkowego? Przecież takich dni cyrk ma mnóstwo. Tym razem jednak zrobimy wyjątek, a to oznacza, że Cyrk Wictoria wart jest naszej i Waszej uwagi. Przede wszystkim, polecamy wszystkim miłośnikom wizytę w polskim Cyrku Wictoria. Poziom i jakość spektaklu są bardzo proporcjonalne do ceny biletu, a w wielu momentach wykraczają poza nią. Estetyka cyrku jest zadowalająca, a cyrk ten cały czas pięknieje, o czym mowa za chwilę. Niedawno na kilku wozach cyrkowych pojawiły się nowe malowidła, a będzie ich jeszcze więcej. Nad okienkiem w kasie pojawił się daszek, a już od dłuższego czasu cyrk jeździ z nową masztówką. Nie tak dawno zakupiono również nowe plansze PCV. Warte uwagi są głośniki pod cyrkowym namiotem - leżą na ziemi, a dźwięk rozchodzi się w górę, dzięki czemu otacza on widza i daje wrażenie głębi. Zazwyczaj z łatwością możemy zlokalizować źródło dźwięku, a wtedy efekty dźwiękowe są dużo uboższe. W programie nie ma lwów, słoni, akrobatów na odskoczniach, numerów grupowych... Pamiętajmy, że cyrk ten istnieje od niecałego roku - wszystko przed nim. Jednak to, co publiczność ogląda pod kopułą jest ciekawe, miłe dla oka i zmysłów, śmieszne, a także wzruszające. Na pewno nie można powiedzieć, że program to dno, bo "Wictoria" już teraz plasuje się wyżej od niejednego polskiego cyrku. Doskonale widać, że publiczności podoba się cały program. I rzeczywiście poziom numerów jest bardzo wyrównany. Iluzja jest ciekawa, trapez dynamiczny, a balans ze szkłem i człowiek guma sprawiają, że zadajemy sobie pytanie: "Jak on to robi?". Warto dodać, że pod namiotem usłyszymy wyłącznie muzykę cyrkową i filmową, co jest sporą zaletą. Minusikiem jest zbyt głośny podkład. Warto zwrócić uwagę na konferansjerkę w wykonaniu Gina Alifa. Gwarantujemy, że obecnie w żadnym innym polskim cyrku nie znajdziecie takiej jak w "Wictorii" - bardzo dobra dykcja, interesujące wprowadzenia, anegdoty, żarty w stronę publiczności. Pan Stanisław wprowadza absolutnie magiczny klimat pod namiotem, co ma wpływ na całe show. Z czystym sumieniem i w pełni obiektywnie możemy powiedzieć, że klimat panujący w Cyrku Wictoria podczas programu jest niepowtarzalny - nigdzie indziej nie znajdziecie tak ciekawego i specyficznego. Cyrk Wictoria całkowicie spełnia rolę, jaką powinny pełnić małe cyrki w każdym kraju. Mieszkańcom przeważnie małych miejscowości daje radość, zwłaszcza tam, gdzie "nic się nie dzieje". Jest ciekawą alternatywą na spędzenie popołudnia. Idźcie, a za tą cenę nie będziecie zawiedzeni. Kończąc, trzeba dodać, że w "Wictorii" spotkamy sporu pasjonatów, ludzi, którzy naprawdę lubią cyrk i nie jest to dla nich tylko pomysł na biznes. Pozdrowienia dla niezłomnego Leszka Kaczmarczyka. Miło nam też, że tak duża część załogi zna nasz serwis. Cyrk Wictoria CZUDEC 2015 kliknij i wejdź do galerii

  • Programy 2019 | Portal cyrkowy KMC

    PROGRAMY 2019 20. MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL SZTUKI CYRKOWEJ - WARSZAWA 2019 Spektakl: Niech żyje cyrk! TONITO ALEXIS - prolog ANETA I KAMIL ZALEWSCY, MACIEJ NAJMOWICZ - przywitanie gości GRUPA DEMIAN - akrobacje na huśtawce STEFAN - pokaz kóz TONITO ALEXIS - pokaz pieska MICHAŁ - pokaz koni VERA KOPECKA - antypody GRUPA DEMIAN - reki MACIEJ - akrobacje na sztrabatach TONITO & SPIDERMAN - dinozaury i King Kong na arenie THE FLYING MICHAELS - latające trapezy HARALDOS - dżygitówka STEFANIA & TONITO - transformacje GEORGIO HROMADKO - diabolo CRAZY WILSON - koło śmierci TONITO ALEXIS - repryzy WSZYSCY ARTYŚCI - finał CYRK ZALEWSKI Spektakl: Cyrk Zalewski - widowisko 2019 TONITO ALEXIS - prolog KAMIL ZALEWSKI Z ZESPOŁEM - wielkie show iluzji WSZYSCY ARTYŚCI - przywitanie gości BRUNO - akrobacje na sztrabatach STEFAN - pokaz kóz TONITO ALEXIS - pokaz pieska VERA KOPECKA - antypody KAMIL ZALEWSKI - pokaz wielbłądów i koni MACIEJ - akrobacje na sztrabatach ATRAKCJA - dinozaury na arenie FLYING MICHAELS - latające trapezy GEORGO HROMADKO - diabolo STEFANIA & TONITO - transformacje KAMIL ZALEWSKI - laserman TONITO ALEXIS - repryzy WSZYSCY ARTYŚCI - finał CYRK KORONA Spektakl: Bajkowa fantazje WSZYSCY ARTYŚCI - parada powitalna INKA - akrobacje w trapezie kołowym EMMA - cyrkowa farma* DANIEL - akrobacje na szarfach JOHN FOSSET - lassa, baty, rzucanie nożami** LARYSA - antypody EMMA - pokaz kucyków* JOHN & SARA FOSSET - motocyklowa karuzela** RAFAŁ WALUSZ - pickpocket HIT Z USA - Transformer GRUPA SAHARA - piramidy EMMA - pokaz psów INKA - sztrabaty TIMUR & LARYSA - koło śmierci MR CHAP - repryzy WSZYSCY ARTYŚCI - finał * - numery obecne w programie do sierpnia ** - numery obecne w programie do wakacji, w zastępstwie - numer stójkarski CYRK ARENA Spektakl: Cyrk Arena - program 2019 WSZYSCY ARTYŚCI - parada artystów WICTORIA - akrobacje na szarfach SSNAKE - kontorsjonistyka z hula-hoop DUO JEDNORÓG - akrobacje w kole NOMI MAGIC & SSNAKE - iluzja MIROSŁAW ZŁOTOROWICZ - wielbłądy, kuce, lamy, osły HIT - Transformer SSNAKE - akrobacje w sieciach DUO JEDNORÓG - pokaz psów DUO FANTASTIC - ramka JOHNATTAN FUBLEE & ŁUKASZ GOŁĘBIEWSKI - repryzy WSZYSCY ARTYŚCI - finał CYRK EUROPA Spektakl: widowisko 2019 ARTYSTA - pokaz baniek mydlanych KRYSTIAN - żonglerka PABLO - iluzja ze zwierzętami TINA & PAVEL - pokaz piesków KRYSTIAN - akrobacje na szarfach MR. COCKATOO - pokaz papug TINA - hula-hoop KRYSTIAN - żonglerka DUO NEFEDOV - repryzy CYRK SAFARI Spektakl: program 2019 SZYMON SŁOWIK - pokaz koni TEMENUZHKA NIKOLOVA - akrobacje w trapezie kołowym HELENA & FANTIK - latające talerze DANIEL SŁOWIK - tresura duży i mały WALDEK & PAWEŁ - groteska akrobatyczna DANIEL SŁOWIK - pokaz wielbłądów TEMENUZHKA NIKOLOVA - akrobacje na szarfach HELENA - pokaz gołębi WALDEK & PAWEŁ - akrobacje na batucie KLAUN FANTIK - repryzy CYRK WICTORIA Spektakl: Cyrk Wictoria - program 2019 WSZYSCY ARTYŚCI - parada powitalna ANDŻELIKA - akrobacje na szarfach LENA - LEDowe hula-hoop BARBARA - pokaz psów border colie BOGDAN - pokaz stójkarski GIN ALIF - pokaz egzotyczny ANDO - iluzja KLAUN BARTOLINI - pokaz psa ANDŻELIKA - akrobacje na trapezie BOGDAN - akrobacje na drążku LENA - akrobacje w sieciach BARBARA - akrobacje na linie pionowej GIN ALIF - pokaz "duży i mały" KLAUN BARTOLINI - repryzy CYRK JUREMIX Spektakl: Cyrk Juremix - program 2019 SONIA - akrobacje w sieciach NELLY - numer stójkarski IGOR & DOMINIKA - pole dance IGOR - akrobacje na łańcuchach DOMINIKA - hula - hoop IGOR - akrobacje w trapezie kołowym SPRĘŻYNY SLINKY - slinky show DOMINIKA - akrobacje w kole parterowym SONIA - akrobacje na żyrandolu NELLY - akrobacje na sztrabatach DOMINIKA - akrobacje na szarfach JURIJ & RENATA - repryzy CYRK VEGAS Spektakl: Cyrk Vegas - program 2019 DUO ROBSON - ekwilibrystyka na wałkach KATARZYNA - pokaz piesków GALINA - akrobacje na trapezie KATARZYNA - hula-hoop SEBASTIAN - pokaz wielbłąda KATARZYNA - pokaz gołębi GALINA - akrobacje na linie pionowej KATARZYNA - fire-show SEBASTIAN - pokaz koników walijskich KLAUN ROBI - repryzy

  • Programy 2020 | Portal cyrkowy KMC

    PROGRAMY 2020 CYRK ZALEWSKI Spektakl: Cyrk Zalewski - widowisko 2020 WSZYSCY ARTYŚCI - parada powitalna KAMIL ZALEWSKI Z ZESPOŁEM - wielkie show iluzji STEFAN - pokaz kóz TONITO ALEXIS - pokaz psa MACIEJ - akrobacje na sztrabatach STEFANIA - antypody KAMIL ZALEWSKI - pokaz wielbłądów i koni STEFANIA & TONITO - pokaz hula hop RAFAEL DE CARLOS - żonglerka DIORIOS - kula śmierci TONITO ALEXIS - repryzy WSZYSCY ARTYŚCI - finał CYRK KORONA Spektakl: Bajkowe Fantazje 2 WSZYSCY ARTYŚCI - parada powitalna GRUPA SAHARA - piramidy EMMA - pokaz psów border colie EL DIABLO - sprężyna slinky INKA - pokaz hula-hoop SSNAKE - duża iluzja INKA & SSNAKE - akrobacje na szarfach EL DIABLO - wysoka lina pozioma INKA - sztrabaty ROMERO'S RIDERS - kula śmierci MR CHAP - repryzy WSZYSCY ARTYŚCI - finał CYRK ARENA Spektakl: Cyrk Arena - program 2020 WSZYSCY ARTYŚCI - parada artystów ANNA KOLTAKCHYAN - lina pionowa ARTUR WOJTYNIAK - numer stójkarski YELENA & SIERGIEJ - ekwilibrystyka z ławką DEVID ADAM - sztrabaty MIROSŁAW ZŁOTOROWICZ - pokaz zwierząt Cyrku Arena TOMAS RINGEL - pokaz lwów DEVID ADAM - numer stójkarski & balans na krzesłach YELENA - hula-hop w powietrzu ANNA & SASZA - ramka JONATHAN FUUBLEE & ŁUKASZ GOŁĘBIEWSKI - repryzy WSZYSCY ARTYŚCI - finał CYRK EUROPA Spektakl: Fabryka snów SEWERYN - sześcian EWARYST - żonglerka DUO SZEIBE - wirujące talerze EWARYST - balans ze szkłem DUO SZEIBE - Transformers DUO SZEIBE - pokaz psów WILLY WONKA - pokaz baniek mydlanych KLAUN PABLITO - repryzy CYRK SAFARI Spektakl: program 2020 TINA - pokaz hula-hoop KENIA BOYS - skakanki i skoki przez płonące obręcze ARTYSTA - pokaz wielbłądów WALDEK & PAWEŁ - groteska akrobatyczna PAVEL & TINA - pokaz psów KENIA BOYS - akrobacje na masztach ARTYSTA - pokaz koni HAVIS - iluzja WALDEK & PAWEŁ - akrobacje na batucie KENIA BOYS - piramidy PAVEL & TINA - repryzy CYRK WICTORIA Spektakl: Cyrk Wictoria - program 2020 WSZYSCY ARTYŚCI - parada powitalna POKAZ ZWIERZĄT - hologramowych ANDŻELIKA - akrobacje na szarfach MIHAIL - sztrabaty BARBARA - pokaz psów border colie BOGDAN - pokaz stójkarski GIN ALIF - pokaz egzotyczny DUO FORYŚ - transformacje ANDŻELIKA - akrobacje na trapezie BOGDAN - akrobacje na drążku MIHAIL - akrobacje w sześcianie POKAZ ZWIERZĄT - hologramowych KLAUN SASZA - repryzy CYRK VEGAS Spektakl: Cyrk Vegas - program 2020 DUO ROBSON - ekwilibrystyka na wałkach KATARZYNA - pokaz piesków GALINA - akrobacje na trapezie KATARZYNA - hula-hoop SEBASTIAN - pokaz wielbłąda KATARZYNA - pokaz gołębi GALINA - akrobacje na linie pionowej KATARZYNA - fire-show WOJTEK - iluzja SEBASTIAN - pokaz koników walijskich KLAUN ROBI - repryzy

  • PROGRAMY | Portal cyrkowy KMC

    NARODOWY POLSKI CYRK ARENA Spektakl: Program marzen WSZYSCY ARTYŚCI - parada artystów ANNA FEDEROV - trapez kołowy OLGA GLAVATSKA - akrobacje na maszcie pionowym SWIETŁANA - lina pionowa ALEX GLAVATSKIY - lina luźna PODOBRIY TEAM - batut OREST GLAVATSKIY - ekwilibrystyka na wałkach NOMI MAGIC - duża iluzja * DUO PODOBRIY - akrobacje na sztrabatach DUO FEDEROV - akrobacje na wrotkach ŁUKASZ GOŁĘBIEWSKI & JOHNATTAN FUUBLEE - repryzy WSZYSCY ARTYŚCI - finał * - numer obecny w programy od lipca do października CYRK europa Spektakl: Planeta usmiechu WSZYSCY ARTYŚCI - parada artystów KRYSTIAN - żonglerka DUO MISTIC - transformacje LOS ROLOS - latające talerze DANIEL - iluzja MISS BARBARA - laserman DUO SZEIBE - pokaz psów SEWERYN - akrobacje sześcianem PABLO - pokaz baniek mydlanych KLAUN PABLITO - repryzy WSZYSCY ARTYŚCI - finał CYRK INTERSALTO Spektakl: Program 2022 SEWERYN - balans ze szkłem ŁUKASZ - akrobacje na monocyklu TEATR OGNIA - LED show SEWERYN & JAN - Transformers IRINA - szarfy ŁUKASZ - akrobacje na rowerze DUO SZEIBE - pokaz psów TEATR OGNIA - fireshow MR KUBA - repryzy WSZYSCY ARTYŚCI - finał CYRK ZALEWSKI Spektakl: Jubileusz 30-lecia WSZYSCY ARTYŚCI - parada artystów ALISON TEAM - koło śmierci KAMIL ZALEWSKI Z ZESPOŁEM - duża iluzja ARTYSTA - podniebny rower DIANA MUSAJEWA - trapez kołowy ZUMA ZUMA - piramidy BAJKOWE POSTACIE - parada BRAD GARCIA - batut KAMIL ZALEWSKI - laserman ZUMA ZUMA - skakanki i limbo ALISON RIDERS - kula śmierci KLAUNI RIVELINO - repryzy WSZYSCY ARTYŚCI - finał CYRK FANTAZJA Spektakl: Powietrzne fantazje WSZYSCY ARTYŚCI - parada artystów ŻANETA ADAMCZYK - szarfy DUO JEDNORÓG - transformacje/pokaz psów JACEK - żonglerka MARIA - aerial hammock DUO JEDNORÓG - akrobacje w kole ŻANETA ADAMCZYK - lina pionowa MARIA & KONRAD - fakir DUO ONE - ramka KLAUN SASZA - repryzy WSZYSCY ARTYŚCI - finał CYRK Wictoria Spektakl: Fantastico WSZYSCY ARTYŚCI - parada artystów ANGELIKA - szarfy STEFANIA GOTTANI - antypody ANGELIKA - trapez MIHAIL DIMITROV - akrobacje w sześcianie STEFANIA GOTTANI - trapez kołowy MIHAIL DIMITROV - akrobacje na sztrabatach DUO ROBSON - ekwilibrystyka na wałkach GALINA - akrobacje na linie pionowej MARCO CHRISTIANI - repryzy WSZYSCY ARTYŚCI - finał CYRK korona Spektakl: Urodzinowo bajkowo WSZYSCY ARTYŚCI - parada artystów PATRYK & ARTUR - fireshow LENA - napowietrzne hula-hoop INKA & SSNAKE - akrobacje na żyrandolu BARTOSZ LEWANDOWSKI - iluzja AKROBACI Z KENII - piramidy AKROBACI Z KENII - skakanki i limbo SSNAKE - akrobacje na trapezie INKA KALACHEVSKA - sztrabaty DUET ALAMBRIA - wysoka lina pozioma MR CHAP - repryzy WSZYSCY ARTYŚCI - finał

logo 8.png
logo 1.png
logo 2.png
logo 5.png
logo 4.png
logo 3.png
logo 6.png
logo 7.png

ALL RIGHTS RESERVED
KMC - KLUB MIŁOŚNIKÓW CYRKU 2008 - 2025

bottom of page